Nie będzie to jednak historia o tradycyjnej muzyce sycylijskiej, ale ogólnie o włoskiej wokalistce, którą poznaliśmy podczas przejazdu przez Palermo, w ogromnym korku.
Jadąc na zachód autostradą A19 i A29 trzeba przejechać przez stolicę Sycylii. W godzinach szczytu jest to nie lada przygoda. Sycylia, a w szczególności Palermo słyną z charakterystycznej kultury jazdy. Trzy pasy ruchu zwykle zamieniają się w pięć pasów plus dwa strumyki skuterów i motocykli. Co jakiś czas jakiś tutejszy kierowca, którego samochód jest wart mniej niż 300 Euro i jest cały odrapany, nagle wpycha się pomiędzy pozostałe samochody i jeżeli nie chce się stracić lusterka trzeba zjechać i zrobić mu miejsce jak pojazdowi na sygnale.
Jest to dość stresująca przygoda, którą mój mąż znosi z uśmiechem. Wypożyczony samochód zawsze ma "Full Coverage" , które powiększa opłatę dwukrotnie ale daje spokój ducha.
No i tak sobie jedziemy, słuchamy radia, aż tu nagle z głośników zaczyna lecieć piękna włoska piosenka. Jesteśmy zachwyceni, a w okolicznościach, w których się znajdowaliśmy piękny głos wokalistki działał kojąco.
Zapamiętujemy kilka słów z refrenu, za 10 godzin w hotelu, gdzie jest Internet będziemy mogli je wyszukać.
O dziwo, po całym dniu zwiedzania, wieczorem nadal pamiętamy te słowa: "L'amore un altra cosa".
Szybkie wyszukiwanie na youtube i mamy ją!
Po powrocie do Polski kupiliśmy płytę i przypadła nam do gustu. Posłuchajcie koniecznie!
1 komentarz:
Cześć Blanka,
Bardzo fajny blog, dużo ciekawych informacji :)
Planujemy z mężem wyjechać w tym roku na Sycylię, czekamy na kolejne wpisy.
Dziękujemy za piosenkę, jest świetna!
M&R
Prześlij komentarz