niedziela, 27 października 2013

piątek, 25 października 2013

Festiwal latawców / Festival Internazionale degli aquiloni

Wszystkich, którzy 1-3 listopada będą na pięknej Sycylii, informuję iż odbędzie się wtedy Międzynarodowy Festiwal Latawców na San Vito Lo Capo. Warto tam być!
http://www.festivalaquiloni.it/
 Podczas weekendu Wszystkich Świętych i Dnia Zaduszek, który nie jest na Sycylii dniem żałoby ale czasem świętowania aby pamiętać bliskich, barwne i pomysłowe latawce będą szybowały po niebie jako symboliczne powiązanie dwóch światów, będą komunikować iż odeszły bliskie nam osoby.

Festiwal w tym roku nawiązuje do tradycji Gwatemali, która przypomina sycylijską i polega na niesieniu przez latawiec puszczany w pobliżu cmentarza wiadomości do zmarłych.

Festiwal w tym roku będzie wzbogacony o zlot amatorów żeglarstwa oraz kitesurferów.
W tym samym czasie wszyscy, którzy wykonają interesujące zdjęcia będą mogli wziąć udział w konkursie. Autor zwycięskiego zdjęcia wygra voucher na kurs fotografii w Scuola Cinema Sud.






sobota, 29 czerwca 2013

Wytwórnia oliwy Oleificio Ventura w Caccamo

Jak trafiliśmy do wytwórni oliwy..
Jadąc do zamku Caccamo postanowisliśmy zatrzymać się na poboczu aby zrobić zdjęcia widoku i nieco odpocząć.
Rzeczony widok:)

Po drugiej stronie drogi zwróciliśmy uwagę na budynek na którym widniało logo z oliwką.
Domniemaliśmy, że jest to wytwórnia oliwy. Mój mąż został wysłany na rekonesans)
Gdy tylko wszedł do budynku, odnalazł biura i odbył następującą rozmowę 'po włsoku';) za pomocą znanych mu słów:
-olio?
-usłyszał "si"
-vendi?
-usłyszał "si"
-aspecta, sono returno!*
* może nie jest to po włosku:) miał na myśli "poczekajcie, zaraz wrócę".
Wybiegł z biura, a za nim popędził wielki pies. Przybiegł po nas i wszyscy pomaszerowalismy (razem z przeszczęśliwym psiakiem, który cieszył się z towarzystwa) z ciekawoscią do wytwórni gdzie sympatyczna para oprowadziła nas po wielkiej hali, pokazała maszyny,w których wyciskana jest oliwa z oliwek, wyjaśniła gestykulując jak to wszytsko działa. Następnie zaprezentowała nam efekt finalny pod postacią oliwy. Smakowaliśmy jej w jednorazowych kubeczkach, nalanej do nich z wielkich metalowych zbiorników.
Oczywiście można ją było kupić na miejscu w małych lub większych pojemnikach co też zrobiliśmy.
Bardzo żałowaliśmy, że ze względu na lot samolotem nie moghliśmy kupić największej porcji, nie było jak jej przetransportować do Polski.
Muszę przyznać, że nie ma nic lepszego niż kawałek świeżego sycylijskiego chleba, posmarowanego świeżym serem ricotta i polanego oliwą z oliwek extra vergine. Jadaliśmy takie przekąski codziennie :)
Pies pod stołem, zmęczony zabawą, pilnuje oliwy.

czwartek, 27 czerwca 2013

Cefalu, Cerda, Caccamo

Cefalu, to przepiękne miasteczko, które odwiedzamy co roku od kilku lat. Jest tam dla każdego coś dobrego:)
Dla spragnionych zabawy i imprez znajdzie się kilka nowoczesnych klubów, dla chętnych aby pozwiedzać znajdzie się kilka ciekawych atrakcji min. piękna katedra w centrum czy ruiny zamku leżące na wysoko wznoszącej się górze  La Rocca, u stóp której leży właśnie piękne Cefalu.
La Rocca, to wokół niej skupia się Cefalu. W dole po lewej katedra, która wydaje się tak mała z tej perspektywy.

Katedra w Cefalu z bliskiej perspektywy. Prowadzą do niej piękne szerokie schody.

Turyści gastronomiczni :) również znajdą coś dla siebie: liczne knajpki z lokalną kuchnią. Osobiście polecam zimny sycylijski bufet warzywny w jednej z knajpek przy promenadzie oraz sąsiadującą pizzerię. Często byliśmy gośćmi Ristorante Al Gabbian i nigdy się nie rozczarowaliśmy.
We wrześniu co roku w Cefalu odbywają się targi lodów. Polecam! W cenie biletu kilka degustacji. Lody mają naprawdę niespotykane smaki np: sera gorgonzolla, szampański, kardamonowy, cynamonowy i wiele innych. Ogólnie kto choć raz posmakuje porcji lodów na Sycylii nigdy już nigdzie nie zje lepszych! Lody są nakładane w porcjach od serca :) są gęste..mmmm pycha, zupełnie inna konsystencja niż w Polsce. Smak wyraźny.. wspaniały.. jeśli są to np. lody pistacjowe (nota bene moje ulubione) to czuje się w nich mnóstwo zmielonych pistacji.. coś wspaniałego. Lody nakładane są łopatką, którą sprzedawca formuje w pysznym chrupiącym waflu wielką górę lodową:) Porcja lodów w zależności od kawiarenki oraz wielkości kosztuje około 2 - 2,5 euro. Naprawdę warto. Niezapomniane doznanie!

Polecam lodziarnię, która znajduje się niedaleko dworca kolejowego w Cefalu, widzimy tam jak na zalpeczu robione są lody, sprzedają tam też ciasteczka sycylijskie. Nazywa się Gelateria Pasticeria Cangelosi i znajduje się kawałek za dworcem przy ulicy Via Aldo Moro w okolicach numeru 11-13.

Nie ma to jak pyszne włsokie espresso. Nie jestem kawoszem a wręcz nie pijam kawy ale zawsze kiedy jestem na Sycylii wypijam przynajmniej jedno pyszne espresso dziennie. Polecam kawiarenkę położoną w centrum starego miasta. Jest to kawiarenka Antica Porta Terra Bar Gelateria przy ulicy Umberto I. Koniecznie musicie zamówić tam espresso i lody, również pyszne. Cudownie jest siedzieć tam przy stoliku i obserować w słońcu ludzi śpieszących się gdzieś lub snujących leniwie turystów. To bradzo dobra miejscówka, na pobliskim skrzyżowaniu pracują sycylijscy ekspresyjni policjanci:)
 Sycylijczycy jeśli w ogóle piją w kawiarni latte to tylko do południa,  tak mówią liczne przewodniki...:) W rzeczywistości nigdy nie widziałam aby mieszkaniec Sycylii zamawiał w ciągu całego dnia inną kawę niż espresso, przy czym nazywa się ją 'cafe'. Jeśli zamówimy 'cafe' - zawsze dostaniemy espresso.
Jest pyszne! Polecam z cukrem brązowym. Na Sycylii możemy kupić espresso na wynos w malutkim plastikowym  kubeczku z przykrywką:) Śniadania czy to w sycylijskim domu czy w kawiarni zawsze podawane są na słodko. Na śniadanie składa się zazwyczaj słodki rogal z nadzieniem czekoladowym w dużych ilościach lub słodka bułka z nadzieniem, kawa, sok brzoskwiniowy. Jeśli ktoś, podobnie jak ja, nie przyjmuje śniadań na słodko:), musi się zaopatrzyć we własne produkty. Rozpisałam się kulinarnie... no cóż.. nie ukrywam, że jesteśmy z mężem w dużej mierze turystami kulinarnymi. Lubimy też przyrodę i zabytki. Jeśli chodzi o te ostatnie to przy wspomnianej kawiarence, między kamienicami znajdziecie schodki, które poprowadzą Was na La Rocca gdzie znajdują się ruiny zamku. Zdarza się, że ruiny są zamknięte z powodu złej pogody, deszczu, wiatru. My dwukrotnie próbowaliśmy się tam dostać i z tego właśnie powodu na górze zastaliśmy zamkniętą bramę, a wierzcie mi, że wiatr nie był silny a deszcz ulewny:)
W tym roku zatrzymaliśmy się w okolicach Cefalu w pięknym zajeździe agroturystycznym, kilka kilometrów od Cefalu, w pobliżu miasteczka Cerda. Zajazd i restauracja mieszcząca sięw nim została nam polecona przez miejscowego Sycylijczyka, bankiera. Miejsce to nosi nazwę Pensione Agroturismo La Targa Florio.
Nocleg zarezerwowaliśmy przez stronę booking.com . Polecamy nocleg, jest czysto, miła obsługa, bardzo blisko do Cefalu (trzeba być zmotoryzowanym). Pokój dla 2 osób kosztował 40 euro za dobę, po zniżce którą wynegocjował mój cudowny mąż:)

 brama główna do agroturismo
 drzwi wejściowe do restauracji, w holu bezpłatny internet bezprzewodowy
 ogród w agroturismo, piękne drzewa oliwne
 i znowu zieleń
drzwi wejściowe do pokoju

Cerda z kolei słynie z karczochów. Odbywa się tam w okolicach kwietnia festiwal karczocha. W miasteczku stoi nawet wielki pomnik karczocha:) O Cerda pisałam juz w innych moich postach. Tutaj tylko zdjęcie pięknego karczocha, który wylądował na moim talerzu grillowany, koniecznie trzeba ich spróbować będąc na Sycylii w miesiącach wiosennych. Tylko w kwietniu/ marcu posmakujemy lodów o smaku karczochowym. Poza kulinarną przygodą z karczochem Cerda nie zachwyciła nas niczym specjalnym.


 piękny karczoch rosnący na polu

i grillowany na talerzu:) mniaaammm..

W okolicach odwiedziliśmy również zamek w Caccamo. Jak na warunki sycylijskie, duży i bardzo dobrze zachowany zamek. Oprowadził nas po nim pan, który oficjalnie nie jest zatrudniony jako pracownik przy zamku ale dorabia sobie w ten sposób. Wyjaśniał, ze na Sycylii ciężko jest z zatrudnieniem. Pan znając 4 języki nie może znaleźć pracy. Czeka więc na dziedzińcu przy cichym przyzwoleniu pracowników zamku  i oprowadza chętnych turystów w zamian za napiwek.
Warto skorzystać z jego usług. To bardzo sympatyczny człowiek, który ciekawie opowiada.

 zamek w Caccamo
w czasie oprowadzania z przewodnikiem

Opisane okolice to piękne miejsca i interesujące atrakcje, do zwiedzenia których można zaplanować 2 noclegi np. w agroturismo, z którego my korzystaliśmy:)

niedziela, 16 czerwca 2013

San Vito Lo Capo, Park Zingaro, Segesta

San Vito Lo Capo to przepiękny półwysep w północno-zachodniej Sycylii. Jest tam tzw. niebiańska plaża, którą polecają przewodniki. My jednak cenimy sobie bardziej plażę, którą mija sie po lewej stronie po drodze do miasteczka o tej same nazwie co półwysep. Kilka lat temu była to plaża mniej komercyjna, mniej uczęszczana, kamienista. 2 lata temu nawieziono tam piasek, przyjeżdża tam więcej ludzi, jest też bardzo dużo kamperów. Głównie wypoczywają tam turyści podróżujący takimi właśnie autami. Mimo tych wszystkich zmian, nadal bardzo cenimy sobie wypoczynek na tej pięknej plaży.
Aby pospacerować po niej, warto zaopatrzyć się w specjalne obuwie do brodzenia w wodzie o kamiesnistym podłożu.



W miasteczku znajduje się cukiernia uznana na tripadvisor za najlepszą na całej Sycylii o nazwie Pasticceria Capriccio. Warto skosztować tam sycylijskich wypieków cukierniczych. Naszym zdaniem jest ona tak wspaniała jak wszystkie pozostałe cukiernie sycylijskie:))

Odwiedziliśmy tego dnia również piękny Rezerwat Zingaro. Do Riserva dello Zingaro prowadzą dwa wejścia:  północne, od strony San Vito Lo Capo i południowe, od Scopello.
Wybrzeże Zingaro jest jednym z niewielu na Sycylii, gdzie wzdłuż nie przebiega droga. Riserva dello Zingaro to teren o powierzchni 1600 ha. Jest tu 5 oznakowanych szlaków, z których najkrótszy ma 6 km. Najłatwiejszy szlak prowadzi tuż nad brzegiem morza, najtrudniejszy to górny szlak (do ponad 900 m n.p.m). Park w dużej części spłonął w roku 2012, do tej pory widać to na oczerniałych palmach. Wiele drzew i krzewów nie udało się uratować. Jednak park szybko się odradza. Wszędzie kwitną piękne rośliny. Polecamy wycieczkę do Zingaro w maju kiedy wszystko kwitnie i jest kolorowo. Urzekł nas rozmaryn, który rośnie wszędzie wielkimi krzewami i cudownie pachnie.
Wejście do parku jest płatne, nie pamiętamy dokładnie ile ale nie dużo, kilka euro.


W parku znajduje się jaskinia Uzzo, w której żyje wiele gatunków ptaków. Nagraliśmy krótki filmik, na którym słychać ich piękny śpiew.

Zdjęcie




W parku znajdują się liczne piękne zatoczki, do których prowadzą zejścia.Można się tam kąpać i opalać. Plaże są kamieniste ale mimo to mozna dość wygodnie się tam położyć:)
W parku znajdują się wyznaczone miejsca do grillowania i piknikowania.
Zwiedziliśmy też kilka muzeów, które się tam znajdują jak np. muzeum rolnictwa i lokalnych upraw.
Po wizycie w parku skierowaliśmy się do Segesty-starożytnego miasta, w którym zwiedziliśmy piękne świątynie oraz amfiteatr. Drzewa, które rosły dookoła świątyń były bardzo szczególne.. Wyglądały jakby były płaskie.. Myślę, że na zdjęciu poniżej jest to troszkę widoczne.. Wyglądały jak namalowane farbą:)



Był to dzień pełen wędrówki i wrażeń. Byliśmy juz zmęczeni ale szczęśliwi:)
 Z Segesty ruszyliśmy w kierunku miejsca, w którym mieliśmy zarezerwowany nocleg. Był to piękny Agroturismo La Targa  Florio. O tym pięknym miejscu oraz dalszej podróży w kolejnym naszym poście. 

niedziela, 26 maja 2013

Trapani

Wróciliśmy z naszej Sycylijskiej podróży. Jak zwykle było wspaniale! Teraz musimy tylko to przelać na bloga!

Cały pierwszy dzień spędziliśmy w Trapani. Miasteczko liczy około 60 tys. mieszkańców. Od kiedy linie Ryanair uruchomiły tu połączenia, sezon wydłużył się z 3 do 8 miesięcy, tak mówi miejscowy Włoch, który odebrał nas z lotniska:)
Rok temu widzieliśmy saliny (będąc w Trapani koniecznie trzeba je zobaczyć) dlatego tym razem pierwszego dnia postawiliśmy na spokojne i dokładniejsze zwiedzanie Trapani.
Trafiliśmy na interesujące miejsce pod patronatem Stowarzyszenia zrzeszającego kluby jachtowe w prowincji Trapani. Stowarzyszenie to, poza propagowaniem tego sportu, zajmuje się też działalnością edukacyjną. Projekt szerzy i promuje żeglarstwo ale również pod jego patronatem został założony obiekt muzealno-edukacyjny mieszczący się na wybrzeżu (zdjęcia poniżej).




W ogrodzie prowadzącym do budynku muzealnego wyeksponowane są tabliczki opisujące rodzaje wiejących na Sycylii wiatrów. Jednym z nich jest wiatr, który wiał właśnie tego dnia - Tramontana - chłodny wiatr z północy.
Muzeum mieści się na samym koniuszku cypla, na którym leży Trapani. Przy muzeum kręcił się pies, który najwyraźniej mieszka przy nim i jest tam dokarmiany. Sam również wyszukuje sobie przekąski... i na naszych oczach zjadł jajo mew, które próbowały go wystraszyć, my zresztą również ale nie udało się i jajo zostało pochłonięte... :(

Tego dnia natknęliśmy się również na wspaniały targ gdzie sprzedawcy handlowali lokalnymi świeżymi rybami oraz owocami morza.



aby nie obejść się smakiem, postanowiliśmy kupić na kolację świeże krewetki oraz warzywa i zrobić pyszną pastę. Poprosiliśmy o kilogram, skończyło się na 1,5 kg (siła perswazji włoskiego handlarza), które to pan zapakował w papier i reklamówkę.
Na targu panuje wyjątkowa atmosfera, co róż słychać nawoływania handlarzy aby kupić właśnie na danym stoisku, Panowie podśpiewują stare sycylijskie piosenki i zapraszają do kupowania.


Co ugotowaliśmy? Prawdziwą ucztę dla sześciu osób, ale o tym następnym razem!

sobota, 27 kwietnia 2013

Za 2 dni będziemy znowu na pięknej Sycylii :)

Nie mogę się doczekać:) Lecimy w poniedziałek więc już tylko dwa dni dzielą nas od pięknej Sycylii !
Nie jestem pewna czy będziemy posiadali łatwy dostęp do internetu, jeśli tak - będę wrzucała na bloga ciekawostki z naszej podróży na bieżąco:) Wszystkich, którzy niedługo wybierają się na Sycylię pozdrawiam serdecznie:) Jeśli będziecie zainteresowani tematem aktualnej pogody lub innym, piszcie śmiało!
Jak dotąd odwiedzaliśmy Sycylię zawsze we wrześniu, który raczył nas pięknymi kolorami jednak zmęczonymi gorącym latem . Podobno maj jest na tej wyspie pełen żywych soczystych kolorów...


niedziela, 14 kwietnia 2013

Odpowiedź na komentarz

No i mamy nasz pierwszy komentarz z pytaniami :)
Poniżej jego treść. Odpowiedź zamieszczam w tym poście.

"Cześć! Fajny blog :) Niedługo jadę po raz pierwszy na Sycylię i na blogu znalazłam ciekawe informacje. Upewniłam się też, że wybrałam dobre miejsce na pobyt - Cefalu :) Mam jednak nadal sporo pytań w głowie - będę wdzięczna za kilka rad. Jadę na 2 tygodnie i chcę wypożyczyć samochód. Zastanawiam się do jakich miejsc mogę zrobić jednodniowe wycieczki z Cefalu, aby spokojnie wrócić do niego na noc i nie spędzać czasu tylko w samochodzie. Gdzie warto pojechać, jaką drogą i ile czasu na to przeznaczyć??? Spodobał mi się np. opis wycieczki na Etnę - ale nie wiem jak najlepiej dojechać tam z Cefalu? Ile czasu trzeba zarezerwować na taką wycieczkę? Czy tego samego dnia dam radę zwiedzić Bronte, zatrzymać się przy Etnie, zobaczyć Taorminę i Gola dell'Acantara? Czy z Cefalu można bezpośrednio dopłynąć do wyspy Vulcano? Będę wdzięczna za rady, już nie mogę się doczekać wyjazdu:D Monika."

Cześć!

Dziękujemy za komentarz.

Posiadając samochód tak naprawdę masz w zasięgu całą Sycylię. Jeżeli wyjedzie się odpowiednio wcześnie, to śniadanie oraz poranne espresso można wypić w dowolnym miejscu. Podróżowanie z powrotem do punktu wyjścia jest jednak męczące - nawet przy jeździe autostradami. My tak robiliśmy wielokrotnie, było fajnie, można dużo zobaczyć.
Z całodziennych podróży z Cefalu możemy polecić:

1. Kierujemy się na zachód autostradą, przez Palermo (przygotuj się na wielkie korki i dużo emocji)  i dalej w kierunku Trapani. W ciągu dwóch i pól godzin można dotrzeć do Erice, potem pojechać na północ do San Vito Lo Capo na piękną plażę , po drodze odwiedzając mniejsze miasteczka, punkty widokowe. Dla wytrwałych ostatnim miejscem do odwiedzenia jest Rezerwat Przyrody Zingaro, dla którego lepiej poświęcić cały, inny dzień.

2. Trochę krótszą wycieczką - mniej w samochodzie - więcej w przyrodzie będzie wycieczka do Parku Madonnie. Do odwiedzenia: Castelbouno oraz inne urocze miasteczka. Jest tam też dużo tras spacerowych z pięknymi widokami.

3. Dosyć dalekim wypadem będzie dojazd do Cava Grande del Cassible (południowy-wschód), ale naprawdę warto. Polecam połączyć to z wizytą w pięknym Noto. Na drogę powrotną autostradą trzeba przeznaczyć około 2,5 godziny. Naprawdę warto zobaczyć te 2 miejsca.

4. Na Etnę z Cefalu najlepiej wyruszyć autostradą A20, następnie skierować się na drogę numer 289 (zjazd Sant' Agata di Militello) w dół aż do Bronte (samo Bronte nie wydało nam się atrakcyjne ale można tam kupić świeże pistacje - adres: contrada Rinazzo s.s 284, 95034 Bronte , Az. Agric. Grassia Vincenzo oraz pyszne ciasteczka pistacjowe w każdej kawiarence). Następnie kierujemy się na południe do Rifugio Sapienza i jesteśmy już u podnóży Etny. Aby dojechać do Taorminy nie trzeba zawracać, lecz kierować się na wschód do autostrady E45, którą jadąc na północ dotrzemy do Taorminy. Stąd blisko jest już do Golla dell Alcantara (gdzie my spędziliśmy około 2 do 3 godzin). Cała wycieczka powinna zamknąć się w jednym dniu w zależności od tego jak długo będziesz zwiedzać każdą z atrakcji. Na pewno będzie to intensywny dzień.


Na Wyspy Liparyjskie zawsze dopływaliśmy z Milazzo, gdyż byliśmy tam po sezonie. Słyszeliśmy, że w sezonie kursują promy z Cefalu - można je zarezerwować w licznych miejscowych biurach podróży lub w porcie. Niestety takie wycieczki dość często są w pełni organizowane, tzn. że trzeba się trzymać grafiku, czyli o konkretnej godzinie docieramy na wyspę, a po 3 godzinach łódka wypływa z nami lub bez. Przykładowa strona --> http://www.smiv.it
Na Vulcano spędziliśmy około sześciu godzin, a można i więcej.

wtorek, 26 marca 2013

Etna wybudza się ze snu.

W sobotę 15 marca wulkan wyrzucił gorącą lawę na wysokość prawie 3 kilometrów w górę. To kolejna z erupcji Etny, do jakiej doszło w ostatnim czasie.

sobota, 23 marca 2013

Program TV - BBC Sicily Unpacked

Wyjazd na Sycylię coraz bliżej :) Tym razem cały czas będziemy podróżować samochodem, więc musimy mieć precyzyjny plan noclegów oraz zwiedzanych atrakcji.
Posiłkujemy się zatem różnymi programami, aby uzupełnić nasz plan.

Dzisiaj na tapetę idzie program BBC - Sicily Unpacked, gdzie dwóch prowadzących: Giorgio Locatelli - szef kuchni oraz Andrew Graham-Dixon - historyk sztuki, podróżują po wyspie.
Informacja na stronie BBC: http://www.bbc.co.uk/programmes/b019f8vm/episodes/guide


Zaczynamy! Odcinek pierwszy!

Właśnie go obejrzeliśmy, opisywane jest Palermo. Nie chcemy tam wjeżdżać samochodem i nie planujemy ponownej wizyty w stolicy. Zatem, cóż, odcinek drugi!

Odcinek zaczyna się całkiem nieźle. Poznajemy jeden z naszych celów - kawiarnię Corrado Costanzo w Noto. Podobno najlepsze lody na świecie (oprócz tych ze Starowiślnej w Krakowie :) ).
Noto już zwiedzaliśmy, ale możemy przejechać się tam jeszcze raz. Miasto to słynie z migdałów, spróbujemy na pewno lodów migdałowych i sorbetów.

Następny przystanek - Modica. Pisaliśmy wcześniej post o Don Saro, na pewno odwiedzimy to miejsce. Modica znana jest również z najstarszych producentów czekolady. Odwiedzimy L'Antica Dolceria Bonajuto, gdzie już szóste pokolenie tworzy czekoladę według niezmienionego przepisu.

W programie wymieniona jest również Cava D'Ispica, którą i tak chcieliśmy odwiedzić. Jest to zespół jaskiń w malowniczym wąwozie. Przez wiele wieków były to domy dla ubogich ludzi.

Odwiedzimy także Forno a Legna Pane di Casa. Jest to rodzinna piekarnia z cudownym chlebem pieczonym tradycyjną metodą od dziesiątek lat.

Pozostał nam jeszcze do obejrzenia trzeci odcinek. Odkładamy to na później.

wtorek, 19 marca 2013

Majówka na Sycylii

Kochani nasi Czytelnicy!:)
Na kilka tygodni zaprzestaliśmy wpisów gdyż planowaliśmy naszą kolejną podróż na Sycylię.
Misja zakończyła się sukcesem:) Loty kupione na przełom kwietnia i maja za pośrednictwem tanich linii Ryanair. Polecamy chętnym. Linia ta uruchomiła ponownie loty z Warszawy do Trapani na sezon.
Bilety zakupione, samochód zarezerwowany (dla klientów linii Ryanair korzystna oferta cenowa za wynajem auta)! Teraz pozostaje szczegółowe zaplanowanie trasy i atrakcji, które odwiedzimy. Tym razem nie będziemy podróżować czysto spontanicznie lecz trasa będzie bardziej zaplanowana. To dlatego, że jedziemy większą grupą i chcemy pokazać znajomym Sycylię z jak najlepszej strony;
zresztą czy istnieje ta gorsza?? ;)

Niedługo więcej o kolejnych atrakcjach.

niedziela, 10 lutego 2013

Atrakcje - Parco Minerario Floristella Grottacalda

Każde biuro podróży  ma w wycieczkach fakultatywnych "Sycylię nieznaną" - "Sicilia incognita". Polega ona pokrótce na jeździe klimatyzowanym autobusem po Parku Madonie i wizycie w Castelbuono na obiad. Nie jest to nasz sposób podróżowania. Wolimy sami kupić bilet na autobus, pojechać stopem lub wynająć samochód. Tak można lepiej poznać ciekawych ludzi oraz klimat Sycylii.

W moich postach będę starać się opisywać prawdziwe, nieznane lub mało odwiedzane atrakcje sycylijskie. Takie, które w ogóle nie występują w przewodnikach, lub jest o nich tylko krótka wzmianka.

Dzisiaj pierwsza atrakcja - ukryta, o której nie znajdziemy żadnej informacji w przewodniku. Jak tam trafiliśmy? Przypadkiem, w drodze samochodem z Piazza Amerina do Enny. Mój mąż poczuł zapach żywicy z drzew iglastych, zawrócił na drodze i zjechał w boczną drogę. Na mapce zaznaczyłam lokalizację atrakcji, którą jest park, stara kopalnia siarki.

Tutaj jest link z map Google z trasą: >> klik <<

A więc, zaczynamy!


Obszar parku to 400 ha, ale najbardziej zainteresowała nas historia starej, nieczynnej kopalnia siarki. Od XVIII wieku była ona źródłem dobrobytu gospodarczego tego regionu. Niestety wiązało się do z dużym kosztem - wszystkie prace były wykonywane ręcznie, często przez dzieci. Praca była niebezpieczna, wyczerpująca i za niewielkie pieniądze. Wydobycie polegało na wkopywanie się poziomymi tunelami w górę i zbiór siarki, która później była wypalana.

Tunele wchodzące w górę.
Miejsce wypalania siarki.

Przez setki lat sposób wydobycia zmieniał się, powstawały sztolnie, taśmy transportujące, dodatkowe budynki.


Nad całym terenem góruje pałac właściciela, który już dawno stracił swoją świetność. Kiedyś była to letnia rezydencja właściciela, a wraz z upływem czasu i rozrostem kopalni stała się głównym biurem kopalni. 
Pałac
Jest to wyjątkowe miejsce, warte odwiedzenia!

sobota, 2 lutego 2013

Kąpiele siarkowe na wyspie Vulcano

Polecamy wizytę na jednej z wysp Liparyjskich (zwanych też Eolskimi) - Vulcano. Jest to moim zdaniem najlepsza wyspa na pierwszą wizytę na tym archipelagu.

Na wyspę dostać się można wodolotem z portu w Milazzo. Do samego Milazzo najlepiej przybyć najwcześniejszym pociągiem, aby jak najwięcej czasu spędzić na wyspie. Rozkład pociągów: http://www.trenitalia.com/ .

Z dworca kolejowego kursują regularne autobusy do portu, w weekendy darmowe. Jeżeli jest się większą grupą można pokusić się na podróż tutejszymi "taksówkami", czyli prywatnymi samochodami, których kierowcy proponują podwiezienie. Jest to całkowicie bezpieczne. Opłata wynosi 10 Euro, zawsze należy ją potwierdzić przed wejściem do pojazdu.

Po dotarciu do portu Milazzo należy udać się do biura jednego z przewoźników, aby kupić bilet na wodolot. Z portu kursują wodoloty różnych przewoźników. Ceny biletów są bardzo zbliżone i raczej wysokie! Około 15 euro za osobę w jedną stronę. Przejażdżka trwała około godziny w jedną stronę.
Strony przewoźników:


Ustica Lines:
Siremar:


Kiedy tam dopłynęliśmy, wypożyczyliśmy skutery aby objechać tę piękną wyspę.
Zażyliśmy również kąpieli siarkowej.. Vulcano to wyspa 'pachnąca' siarką. Znajdują się na niej tzw. fumarole czyli miejsca, przez które wydobywają się na powierzchnię gazy wulkaniczne.
W wyznaczonym kąpielisku można zażyć błotnej kąpieli siarkowej. Mimo zapachu, który pozostaje na naszej skórze na 2, 3 dni, polecam! Skóra staje się gładka i aksamitna. Kąpiele te poleca się także osobom z chorobami skóry.


Dzięki wycieczce skuterem odkryliśmy plażę wulkaniczną czarną jak smoła:)

Na tej plaży objawił się talent malarski mojego męża
Wycieczka skuterem po Vulcano
Czarna plaża.

Na koniec jeszcze jedno miejsce, które koniecznie trzeba zobaczyć, czyli czarna plaża z kamienia wulkanicznego. Jest ona po drugiej stronie wyspy, więc najlepiej dojechać skuterem. Nie jest ona tłoczna, z małą przystanią. Obok przystani znajduje się wspaniała, malutka restauracyjka. Pan z Cygarem w ręku smaży świeżo złowione ryby. Zobaczcie koniecznie! A jak już tam będziecie napiszcie w komentarzach swoje opinie :)

niedziela, 27 stycznia 2013

Koty, koty, koty.

Mało znanym faktem jest, iż oglądanie zdjęć kotów w Internecie pozytywnie wpływa na samopoczucie, co pośrednio przekłada się na długość życia.
W związku z tym ten post dotyczył będzie kotów, które uwielbiam i zawsze im robię zdjęcia.

Jak w każdym ciepłym klimacie można co rusz spotkać koty wylegujące się na słońcu lub się przed nim chowające.
Zaczynamy!

Rudy kot z wystającym językiem - Modica 2012

Łobuzy  z ulicy szukają zaczepki.

Rozmarzony kot patrzący w dal


Sfinks. Uciekł szybko po zrobieniu zdjęcia

Małe kotki. Uciekły jeszcze szybciej

Ciekawski

Na schodach w Erice

To już wszystkie koty, ale nie koniec wpisów na temat zwierząt. Miłego dnia!