sobota, 29 czerwca 2013

Wytwórnia oliwy Oleificio Ventura w Caccamo

Jak trafiliśmy do wytwórni oliwy..
Jadąc do zamku Caccamo postanowisliśmy zatrzymać się na poboczu aby zrobić zdjęcia widoku i nieco odpocząć.
Rzeczony widok:)

Po drugiej stronie drogi zwróciliśmy uwagę na budynek na którym widniało logo z oliwką.
Domniemaliśmy, że jest to wytwórnia oliwy. Mój mąż został wysłany na rekonesans)
Gdy tylko wszedł do budynku, odnalazł biura i odbył następującą rozmowę 'po włsoku';) za pomocą znanych mu słów:
-olio?
-usłyszał "si"
-vendi?
-usłyszał "si"
-aspecta, sono returno!*
* może nie jest to po włosku:) miał na myśli "poczekajcie, zaraz wrócę".
Wybiegł z biura, a za nim popędził wielki pies. Przybiegł po nas i wszyscy pomaszerowalismy (razem z przeszczęśliwym psiakiem, który cieszył się z towarzystwa) z ciekawoscią do wytwórni gdzie sympatyczna para oprowadziła nas po wielkiej hali, pokazała maszyny,w których wyciskana jest oliwa z oliwek, wyjaśniła gestykulując jak to wszytsko działa. Następnie zaprezentowała nam efekt finalny pod postacią oliwy. Smakowaliśmy jej w jednorazowych kubeczkach, nalanej do nich z wielkich metalowych zbiorników.
Oczywiście można ją było kupić na miejscu w małych lub większych pojemnikach co też zrobiliśmy.
Bardzo żałowaliśmy, że ze względu na lot samolotem nie moghliśmy kupić największej porcji, nie było jak jej przetransportować do Polski.
Muszę przyznać, że nie ma nic lepszego niż kawałek świeżego sycylijskiego chleba, posmarowanego świeżym serem ricotta i polanego oliwą z oliwek extra vergine. Jadaliśmy takie przekąski codziennie :)
Pies pod stołem, zmęczony zabawą, pilnuje oliwy.

Brak komentarzy: